Bojkowie

Bojkowie z okolic Bieszczadów, jako grupa etniczna nie posiadają własnej organizacji - odrębnej bojkowskiej struktury. Rusini, którzy uniknęli wysiedleń i pozostali na terenach Bieszczadów (bądź wrócili z wysiedleń), a są świadomi swoich korzeni w większości należą do Związku Ukraińców w Polsce. Na terenie Bieszczadów deportacji uniknęli Ci Rusini, którzy w porę przenieśli metrykę do Kościoła rzymskokatolickiego oraz ci, którzy zawarli małżeństwo z rzymskim katolikiem. Potomkowie Bojków, którzy pozostali - drugie pokolenie - niechętnie przyznaje się do swojego etnicznego rodowodu. Istnieje również stowarzyszenie Bojkowskie „Ustrzyki”, działające na terenach Ukrainy wśród tych, którzy zostali wywiezieni z terenów Bieszczad w 1951 roku. Organizacja zrzesza ludzi, którzy mają sentyment do samych Ustrzyk Dolnych i okolic. Do działalności „Ustrzyk” należy przede wszystkim organizacja imprezy „Bojkowska Watra”, która odbywa się w ostatni weekend lipca, przy współudziale lokalnej społeczności ukraińskiej. Po wojnie w 1945 –1946 Bojkowie wywożeni byli z Bieszczad w ramach repatriacji na tereny wschodniej, sowieckiej Ukrainy. Następnie, w ramach Akcji Wisła (1947 rok) wywieziono ludność bojkowską na północ i zachód Rzeczpospolitej. Współcześni potomkowie „przyznają się” do korzeni bojkowskich:


Ich potomkowie, ich wnuki co roku przyjeżdżają do Weremienia na przykład, bo to ich ojczysta ziemia. Bardzo często robią pielgrzymki po grobach przodków. W Białym Borze jest szkoła ukraińska, cały zespół szkół. I od czasu do czasu, raz do roku na przykład nauczyciele robią dzieciom wycieczki dla młodzieży żeby powozić ich po tych wsiach skąd pochodzą przodkowie.


Większość wysiedlonych rozpoczęła nowe życie „na wygnaniu”. Wysiedleni podejmowali pracę, zakładali rodziny, a przez to decydowali  na pozostanie. Wysiedleni najczęściej wybierali małżonków tego samego wyznania.


Ludzie byli i z Nadsania, z Chełmszczyzny. Są też takie rodziny: Na przykład kobieta była z Chełmszczyzny, a mąż z Bojkowszczyzny no i gdzie wracać? Tam, czy tam? No i zostawali na miejscu. Więc tutaj wróciło bardzo mało ludzi.


Po 1956 roku pojedyncze rodziny bojkowskie podejmowały decyzję o powrocie do miejsc swojego pochodzenia, w Bieszczady. Współcześnie bywa, że przedstawiciele trzeciego pokolenia wracają do miejsc, skąd wywodzili się ich przodkowie. Przykładem jest Daria Kosiek, której rodzina została wysiedlona z Wetliny. Po kilkudziesięciu latach artystka zdecydowała się osiedlić w Sanoku. Współczesna społeczność greckokatolicka identyfikująca się z Bojkami gromadzi się współcześnie wokół Cerkwi greckokatolickiej w Ustrzykach Dolnych. Do wspólnoty Cerkwi prawosławnej w Sanoku należy również kilka osób pochodzących z Bieszczad. Nie określają się oni jednak jako Bojkowie. Osoby te zostały wysiedlone, jednak po powrocie na południowy wschód Polski osiedliły się w mieście. Pani Marianna wspomniała również, że w Cerkwi zjawiają się potomkowie wysiedlonych – trzecie pokolenie. Osoby te podejmują pracę nad powrotem do obrządku wschodniego w czym pomaga im Związek Ukraińców w Polsce.(...) Córka Marianny, Suzanna Jara, prowadziła badania etnograficzne na terenie Bieszczadów dotyczące współczesnych pozostałości folkloru muzycznego we współczesnych Bieszczadach. Badania prowadzone w ramach pracy magisterskiej miały charakter porównawczy, a ich celem było zestawienie dzieł Oskara Kolberga dotyczących Bojkowszczyzny, ze stanem obecnym. Podczas badań udało znaleźć się ludzi, którzy pamiętają Bojkowski folklor muzyczny. Jedną z tych osób była Pani Maria Pękalska, której matka była Bojkinią, a ojciec Polakiem. Tym sposobem rodzina uniknęła wysiedleń. Pani Maria wiele nauczyła się od matki. Wiedziała również które osoby pochodzenia ruskiego pozostały w górach, nie zostały wywiezione. Marianna Jara relacjonowała, że podczas badań wiele osób z młodego pokolenia nie przyznawało się do korzeni. Starsi ludzie natomiast po pewnym czasie otwierali się przed badaczkami, którym udało się nagrać sporą ilość bojkowskich piosenek. Marianna Jara podjęła się również stworzenia spektaklu, który miał być rekonstrukcją bojkowskiego wesela. Niestety, po rekonesansie okazało się, że nikt już nie pamięta jak taka uroczystość wyglądała przed wysiedleniami.


Żeby odtworzyć to co było trzeba jechać w odeską oblaść, na Ukrainę i szukać starych ludzi, którzy przynieśli tą kulturę z Bieszczad nad Morze Czarne. Oni mają swoje muzea tam, trzymają stroje – szanują bardzo, pamiętają skąd pochodzą. Ich potomkowie też, niektórzy bardzo ostro trzymają się tego.

 

Działalność badawczą dotyczącą Bojków na Ukrainie, w Kijowie prowadzi Natalia Klasztorna, która z zawodu jest dziennikarką, a jej rodzice zostali wysiedleni z Lutowisk na tereny Ukrainy. Klasztorna prowadzi stronę internetową pod adresem bojkosvit.com: 


Kiedyś było takie powiedzonko: „Staryj jak bojky svit”, czyli „Ty jesteś stary jak świat Bojka”. Umieszcza na nim m.in. anegdoty i stare powiedzenia dotyczące Bojków.

Działalność dotyczącą historii Bojkowszczyzny prowadzi również Olga Samborska. Na swoim portalu https://bojky.wordpress.com/author/samborska/ gromadzi materiały dotyczące tematu.  Według rozmówczyni Bojkowie na terenach Polski niewiele wiedzą na temat kultury bojkowskiej. Uczą się jej od krajan zza wschodniej granicy. Sytuacja taka wniknęła na skutek konieczności asymilacji i faktu wysiedleń:


Trzeba było przymknąć się na tą tożsamość, jakoś się asymilować. Przeżyli swoje, także nie ma się co dziwić. Dlatego oni nie są tak chętni do rozmów. Warto pojechać do Ustrzyk, po nabożeństwie, tam z nimi porozmawiać. Kto się czuje Bojkiem i tak dalej.


W latach 2010, 2011, 2012, z ramienia Związku Ukraińców w Polsce Marianna Jara organizowała imprezę o nazwie: „Bojkowskie lato” w Bandrowie:


To było tak: okrągły stół, rozmowa –nie mogę tego nazwać konferencją, każdy mógł się wypowiedzieć. Zapraszaliśmy Bojków, którzy się znali na tym, z Ukrainy. Była pani Samborska, była pani Klasztorna, zapraszaliśmy zespoły bojkowskie ze strony ukraińskiej, robiliśmy potrawy bojkowskie. Dla dzieci robiliśmy warsztaty rzemiosła bojkowskiego, na przykład były wyplatane wiklinowe koszyczki, żeby ich przybliżyć do tej kultury. Zrobiliśmy też spektakl, który opowiadał o problemie wysiedlenia i mieszanych rodzin.


„Bojkowskie Lato” nie jest już organizowane z powodu braku dotacji. Mimo to Marianna Jara nadal myśli żeby reaktywować festiwal. Co więcej, prowadzi ona również działalność etnograficzną. Zajmuje się spisywaniem legend, pieśni. Przywraca dawne zwyczaje muzyczne również w ramach działalności zespołu „Widymo”. Przykładem może byćwiłkanie -bojkowskie pokrzykiwanie, które w dawnych czasach służyło porozumiewaniu się na duże odległości. Zwykle po wiłkaniunastępowało również śpiewanie kołomyjek. Typowo bojkowskim elementem są również łatkanki, krótkie piosenki okolicznościowe. Bojkowie wysiedleni z Bieszczadów, mieszkający nad Morzem Czarnym, ciągle śpiewają jeszcze łatkanki. Stolicą Bojkowszczyzny po ukraińskiej stronie granicy jest miasteczko Turka. W okolicach Turki śpiewa się te same pieśni, które niegdyś śpiewano w na zachodniej Bojkowszczyźnie, dzisiejszych terenach polskich Bieszczadów. Na Ukrainie istnieje mnóstwo bojkowskich zespołów. Młodzież chętnie uczestniczy w kultywowaniu tradycji bojkowskich na Ukrainie. Raz na cztery lata odbywa się Międzynarodowy Kongres Bojków. Istnieje organizacja „Bojkowszczyzna XXI wiek”, a także muzeum Bojkowszczyzny w Samborze. Powstała także inicjatywa odnowienia druków czasopisma  „Bojkiwszczyna”, które było wydawane już w okresie międzywojennym. W czasopiśmie tym istnieje wiele informacji na temat życia Bojków w Bieszczadach zachodnich, z Lutowisk, Wetliny, Cisnej itp.

Fragment opracowania wywiadu z Marianną Jarą przeprowadzonego przez Helenę Urbańczyk, sierpień 2020.

Co zobaczyć?


Produkty


skorzystaj z naszej trasy Śladami Bojków, "Dawni Bieszczadzcy Górale".

Etno-wehikuł – śladami dawnej Bojkowszczyzny.

Dowiedz się więcej
Śladami Bojków,

Nasza strona internetowa używa plików cookie, tzw. „ciasteczek”. Są to niewielkie pliki tekstowe wysyłane do Państwa urządzenia (komputera, smartfona itp.). Stosujemy je wyłącznie dla Państwa wygody w celu lepszego dostosowania naszej witryny internetowej do Państwa indywidualnych potrzeb oraz w celach statystycznych. Nie zawierają one żadnych danych osobowych.

Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Info