Łemkowie
Poczuj nas

Zapach Łemkowszczyzny to zapach świeżo koszonej łąki, lasu i ziół. W Karpatach występuje cały szereg ziół, które oprócz właściwości leczniczych, głęboko osadzone są w łemkowskiej tradycji, a także wykorzystywane w zabiegach magicznych. Wymienię tylko kilka – z jednej strony występujących powszechnie, z drugiej niezwykle ciekawych w warstwie znaczeniowej. 
Dziurawiec (Hypericum perforatum) swoją łemkowską nazwę (boża krowcia – boża krew) zawdzięcza takiej legendzie: Gdy Panna Maryja uciekała z dzieciątkiem była bosa i skaleczyła palec u nogi. Tam gdzie kapnęła jej krew wyrosło ziele. 
Z kolejną legendą wiąże się pokrzywa zwyczajna (Urtica dioica). O tym dlaczego pokrzywa piecze, dowiadujemy się z łemkowskiej legendy. Gdy Matka Boża karmiła maleńkiego Jezusa pokłoniły się im wszystkie rośliny, oprócz pokrzywy, dzikiego bzu i osiki, za co Panna Maryja ich ukarała:
Koprywo, koprywo
Bodaj jes wse pekła,
Od wika wicznoho,
Do sudu strasznoho.
Kolejną ciekawą rośliną jest Przywrotnik pospolity (Alchemilla vulgaris). Jego liście składają się z 5 do 11 części i swoim wyglądem przypominają damskie spódnice (stąd łemkowska nazwa kabatyky, gdyż po łemkowsku spódnica to kabat). Łemkowie przywrotnikiem okadzali bydło, by miało dobre mleko i masło. Rośliną, która swoją nazwę zawdzięcza wyglądowi jest także skrzyp polny (Equisetum arvense). Po łemkowsku to kudilka (kądziel) lub smereczok (świerk), gdyż latem przypomina małe drzewko.
Kolejna roślina charakterystyczna dla Łemkowszczyzny, którą bardzo ławo znaleźć, to chaber łąkowy (Centaurea jacea), nazywany przez Łemków syniok albo micne zila. Dawniej w naparze z chabra łąkowego kąpano słabowite niemowlęta by nabrały sił. Jego łemkowska nazwa (micne zila) motywowana jest też tym, że roślina bardzo mocno jest wrośnięta w grunt. Zarówno korzenie jak i łodygę bardzo trudno zerwać. Było to pierwsza roślina, którą kobiety zbierały w dzień św. Jana. Bardziej rozpowszechnionym z tego gatunku jest chaber bławatek (Centaurea cyanus). Ma piękne błękitne kwiaty i działanie przeciwzapalne – napar z niego stosuje się do przemywania chorych oczu. Zawierają one barwnik, którym dawniej farbowano wełnę. Synec (bo taka jest jego łemkowska nazwa) jednocześnie był niepożądanym chwastem, bowiem zmniejszał plony i wartość produktów rolnych. Stare łemkowskie przysłowie mówi: Jak w zbożu synec to zernu konec. 
Zapachy, które są jeszcze charakterystyczne dla Łemkowszczyzny to stare drewniane bale i gonty pomalowane - zakonserwowane ropą mineralną i topiony wosk cerkiewnych świec.

Tekst pochodzi z opracowania „INWENTARYZACJA ZASOBÓW KULTUROWYCH POGRANICZA – PROJEKT ETNOCARPATHIA” zrealizowanego przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej na rzecz Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.

Autor: Pani Marta Graban-Butryn.

Filmy

Co zobaczyć?


Produkty


Społeczność

skorzystaj z naszej trasy Śladami Łemków, "Pośród Karpackich Watr"

Szlakiem Łemkowskich Cerkwii i nie tylko...

Dowiedz się więcej
Śladami Łemków,

Nasza strona internetowa używa plików cookie, tzw. „ciasteczek”. Są to niewielkie pliki tekstowe wysyłane do Państwa urządzenia (komputera, smartfona itp.). Stosujemy je wyłącznie dla Państwa wygody w celu lepszego dostosowania naszej witryny internetowej do Państwa indywidualnych potrzeb oraz w celach statystycznych. Nie zawierają one żadnych danych osobowych.

Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Info