Pogórzanie od wieków z sukcesem rozwijali lokalną gospodarkę. Początkowo specjalizowali się w rolnictwie oraz tkactwie. Jak pisał Wincenty Pol „rolnictwo stoi tu na wyższym stopniu, a tkactwo jest powołaniem i głównie domowem zajęciem tego rodu”. Na podgórskich terenach panował łagodny klimat a ziemie były żyzne, dlatego rolnictwo stanowiło podstawę ich utrzymania i wyżywienia. Na polach Pogórzan można było zobaczyć połacie żyta, pszenicy, owsa i jęczmienia, które były uprawiane za pomocą ręcznie wytwarzanych drewnianych pługów, bron beleczkowych oraz sierpa. W przydomowych ogródkach rósł bób, kapusta, groch, fasola, a także od XIX wieku ziemniaki. W tradycyjnych gospodarstwach hodowano również bydło. Wśród upraw nie mogło zabraknąć lnu, ani konopi włóknistych, bowiem to z nich wytwarzano słynne w regionie płótna.
Początkowo Pogórzanie zajmowali się tkactwem w wolnych od pracy na roli chwilach (najczęściej w zimie), aby szyć dla siebie ubrania i pozyskać dodatkowy dochód. Trzeba pamiętać, że tkactwo domowe wymagało wiele czasu, uwagi i poświęcenia, a każda rodzina miała swoje tajemnice i techniki tkackie (były inaczej uprzędzone, tkane i bielone). Z czasem Pogórzanie zaczęli się specjalizować w produkcji wyrobów płóciennych, którymi handlowali od Kongresówki po tereny Zakarpacia i Węgier. Na Pogórzu Karpackim najwięcej tkaczy było w okolicach Krosna – Korczynie, Komborni, Odrzykoniu, Krościenku Wyżnym i Niżnym, Iwoniczu. Głównym ośrodkiem tkackim pozostawała Korczyna w której pod koniec XIX wieku doliczono się 1200 warsztatów tkackich, przy których zatrudnionych było nawet do 3000 osób.
Ogromnym skokiem gospodarczym i społecznym dla Pogórzan był rozwój przemysłu naftowego. To tutaj w jasielskiej wsi Bóbrka, a nie w Teksasie czy Emiratach Arabskich, powstała pierwsza kopalnia ropy naftowej. To tutaj w 1854 roku Ignacy Łuksiewicz i Tytus Trzecieski dali całemu światu siłę napędową współczesnej gospodarki. Dla Pogórzan i mieszkańców okolicznych wsi rozwój przemysłu naftowego oznaczał nowe możliwości zatrudnienia – stawali się znakomitymi wiertaczami, których sława wybiegała poza Galicję. Ten niespodziewany rozkwit gospodarczy regionu z jednej strony podniósł poziom życia lokalnych mieszkańców i rozsławił go na cały świat, z drugiej strony – spowodował zanik tradycji i kultury ludowej.
Etnoprzemysł, czyli ludowi twórcy, budowniczowie miast i herosi przemysłu.