Pogórzanie
Wesele chłopskie, Połomia, 1953, fot. F. Kotula (archiwum MER AF 306)

Powszechnym  zwyczajem  na  Pogórzu  było  palenie  na  wzgórzach  oraz miedzach sobótek  (sobótka  oznacza  ognisko)  w  noc  świętojańską.  Zwyczaj  ten  wywodzi  się  z przedchrześcijańskich tradycji kultu ognia. Wierzono w oczyszczającą moc ognia. Rozpalane sobótki miały zapewnić dobry plon i zabezpieczyć przed czarami.

Obecnie z  dawnej obrzędowości zachowały się tylko nieliczne formy. Najważniejszym obrzędem rodzinnym było wesele. W  latach  30.  XX  wieku  haczowianin  Stanisław  Wysocki  napisał  sztukę  pt. „Haczowskie  wesele”. Dzięki  temu spektaklowi utrwalono  nie  tylko  dawne  zwyczaje  weselne,  ale  także  dzięki  temu przedsięwzięciu zachował się haczowski strój ludowy –jest on noszony podczas ważnych uroczystości po dziś dzień.

Wesele

Wesele było jednym z najważniejszych wydarzeń w społeczności wiejskiej. Jak wyglądały wesela w XIX wieku na Pogórzu zanotowali ks. Władysław Sarna oraz Oskar Kolberg.

W latach 30. XX wieku haczowianin Stanisław Wysocki napisał sztukę pt. „Haczowskie wesele”, w której zostały zawarte zwyczaje, pieśni i obrzędy weselne z Haczowa. Scenariusz został przygotowany na konkurs pt.: „Polska Nizinna w Pieśni i Tańcu” w ramach Dni Krakowa. Zbierano od najstarszych mieszkańców informacje na temat pieśni, zwyczajów i obrzędów weselnych z końca XIX wieku, spisywano melodie do pieśni. Przedstawienie zostało po raz pierwszy zaprezentowane w 1937 roku, do czasu wybuchu II wojny światowej „Haczowskie wesele” zostało wystawione 20 razy, m.in. w Krakowie, Przemyślu czy Rzeszowie. Po wojnie wznowiono działalność, „Haczowskie wesele” wystawiane jest po dziś dzień. Zespół „Haczowskie wesele” występował na wielu festiwalach i konkursach zdobywając liczne nagrody i wyróżnienia. Dzięki „Haczowskiemu weselu” utrwalono nie tylko dawne zwyczaje weselne, ale także dzięki temu przedsięwzięciu zachował się haczowski strój ludowy – jest on noszony podczas ważnych uroczystości po dziś dzień.

Przedstawienia prezentujące obrzędy weselne powstawały także w późniejszym okresie w innych miejscowościach powiatu brzozowskiego, między innymi w Grabownicy Starzeńskiej (1963 rok), Bliznem (1966 rok) oraz Trześniowie (lata 50. XX wieku).

Etnoperformans „Pogórzańskie wesele” Miejski Ośrodek Kultury w Dynowie:

Etnoperformans „Pogórzańskie wesele” został po raz pierwszy przedstawiony w Dynowie w maju 2015 roku. Nie była to rekonstrukcja obrzędu weselnego, tylko bazujące na tradycji żywe, współczesne widowisko weselne. Widowisko było efektem działań badawczych (zbierano informacje dotyczące dawnych zwyczajów weselnych) oraz animacyjnych. Projekt był skierowany przede wszystkim do młodzieży - mieli doświadczyć czym w ogóle jest pogórzańska tradycyjna kultura ludowa. W projekcie wzięła udział młodzież oraz seniorzy – celem była integracja międzypokoleniowa. Projekt został oparty na metodzie etnografii performatywnej.
 

Widowisko rozpoczęło się 23 maja na stacji kolejki wąskotorowej w Dynowie o godz. 16.00. Wokół starego magazynu towarowego gromadzili się goście weselni z kilku wiosek sąsiadujących z Dynowem w tradycyjnych strojach. Przybywali również goście weselni – dynowska publiczność, która od samego początku została zaangażowana w realizację widowiska. Pierwsza scena to przybycie pana młodego wraz z rodzicami, swaciami i dróżbą weselnym pod dom panny młodej. Towarzyszą im muzykanci i liczna rodzina pana młodego zza Sanu. Po scenie błogosławieństwa i zaślubin korowód wyrusza do kolejnego miejsca, czyli domu weselnego. Przechodzenie gości weselnych z domu panny młodej, poprzez bramy weselne, do miejsca gdzie miała odbywać się gościna to odległość jednego kilometra. Przemieszczający się barwny korowód weselny sprawił, że wszyscy poczuli się jak na prawdziwym tradycyjnym weselu, pomimo, że przestrzeń była jak najbardziej współczesna. Ponad 500 osób stało się gośćmi weselnymi i po dotarciu do domu weselnego przygotowanego na wzór chaty wiejskiej zostali wciągnięci w widowisko, i tylko stroje odróżniały Nas „aktorów” od „gości – aktorów”, którzy przybyli na wesele.

„Pogórzańskie wesele” zostało zaprezentowane trzykrotnie. W maju i lipcu 2015 roku oraz w roku 2019. Szczegółowe informacje dotyczące tego przedsięwzięcia można zobaczyć na stronie internetowej -  wesele dynów.

Został zrealizowany także film „Pogórzańskie wesele”, fragmenty można zobaczyć poniżej.

Zwyczaje sobótkowe – „kropocze”.

Powszechnym zwyczajem na Pogórzu było palenie na wzgórzach oraz miedzach sobótek (sobótka oznacza ognisko) w noc świętojańską. Zwyczaj ten wywodzi się z przedchrześcijańskich tradycji kultu ognia. Wierzono w oczyszczającą moc ognia. Rozpalane sobótki miały zapewnić dobry plon i zabezpieczyć przed czarami.

O paleniu sobótek wspomina ks. Władysław Sarna:

24 czerwca przypada św. Jana Chrzciciela. We wilię tego świętego palą tak zwane sobótki. Rozniecają wielkie ogniska (…).

Sobótkowe zwyczaje opisuje także Oskar Kolberg:

W wiliją św. Jana palą sobótki parę godzin na miedzach swoich gruntów chłopaki i dziewczęta; na żerdkach nawiążą pęki słomy, zapalają je zapałkami i tak biegają pomiędzy polami na miedzach.

Charakterystycznym zwyczajem świętojańskim dla Pogórza są tzw. kropocze. Zwyczaj ten występuje na terenach, gdzie wydobywano ropę naftową (m.in. okolice Iwonicza i Bóbrki).
 

Bardzo popularny jest w naszych stronach zwyczaj robienia sobótkowych głów z gałganów. Te od dawna wykonywane na Podkarpaciu sobótki zwane kropoczami, mają niepowtarzalny, swoisty urok i są nieznane w innych rejonach Polski. Zwyczaj ten jest bowiem ściśle związany z terenem, na którym występuje ropa naftowa. Najpierw robiono głowę ze starych szmat związanych drutem, przywiązywano ją do drewnianego drążka i długo moczono w ropie naftowej. Im dłużej mokła, tym więcej ropy wypiła i lepiej się paliła w świętojańską noc. Z taką sobótką można było cuda wyczyniać. Zwłaszcza chłopaki doskonalący się w sobótkowym fachu umieli tak rozpędzić wirującą sobótkę, że słychać było tylko charakterystyczny szum, a zapalona kula kreśliła na ciemnym niebie przeróżne znaki, tańcząc swój zaczarowany taniec. Koniecznością też było przebiec z zapalonym świętojańskim ogniem między rosnącym, dojrzewającym zbożem, by wystraszyć z niego choroby. Zarazy zbożowe zaklinano, mówiąc: „Uciekej śnieciu, bo cie bede świecił, uciekaj konkolu, bo cie bede poloł”. Często używano do tych celów starych kiczek z dachów. Z nałożoną na patyk kiczką, zapaloną w ognisku dzieciaki jak oszalałe biegały po miedzach krzycząc: „Kto pryndzy leci, tymu sie lepi świeci” lub inaczej: „Świeci mi się świeci, żeby nie było w życie pomieci, a w pszenicy śnieci”

O kropoczach wspomina także  Franciszek Kotula:  

Sobótki-i-i-i!.... – krzyczeli chłopcy, z sobótkami w rękach, nazywanymi również „kropoczami na ciuku”. Były to zdarte miotły, umaczane w ropie naftowej, na żerdce.
 

Zwyczaj  palenia  kropoczy  powszechny  był  jeszcze  15  lat  temu  –  współcześnie  zanika. Zwyczaj ten prezentowany jest przez zespół obrzędowy „Rogowice” ze wsi Rogi. 

 

Przedstawienie „Dynowskie sobótki”:

W nawiązaniu do lokalnych zwyczajów palenia na wzgórzach sobótek Miejski Ośrodek Kultury w Dynowie od czterech lat organizuje przedstawienie „Dynowskie sobótki”. Jest to widowisko plenerowe inspirowane utworem Jana Kochanowskiego „Pieśń świętojańska o Sobótce”. Wydarzenie to integruje wiele grup artystycznych działających w okolicy. Film z „Dynowskich sobótek” z 2019 roku dostępny do obejrzenia poniżej.

 

Tekst pochodzi z opracowania „INWENTARYZACJA ZASOBÓW KULTUROWYCH POGRANICZA – PROJEKT ETNOCARPATHIA” zrealizowanego przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej na rzecz Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.
Autor: Pani Magdalena Fołta.

 

 

 

Co zobaczyć?


Produkty


Społeczność

skorzystaj z naszej trasy Śladami Pogórzan, "U Karpackich Bram"

Etnoprzemysł, czyli ludowi twórcy, budowniczowie miast i herosi przemysłu.

Dowiedz się więcej
Śladami Pogórzan,

Nasza strona internetowa używa plików cookie, tzw. „ciasteczek”. Są to niewielkie pliki tekstowe wysyłane do Państwa urządzenia (komputera, smartfona itp.). Stosujemy je wyłącznie dla Państwa wygody w celu lepszego dostosowania naszej witryny internetowej do Państwa indywidualnych potrzeb oraz w celach statystycznych. Nie zawierają one żadnych danych osobowych.

Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Info